20101025 Melaka
Miasteczko położone 150 km na południe od Kuala Lumpur. Kiedyś strategiczny port w Azji południowo-wschodniej, centrum handlu. Dziś – malowniczo położona, senna mieścina że starówką wpisaną na listę UNESCO. I znów spokój i relaks. Zwiedzamy starówkę i dzielnicę zamieszkałą przez ludność pochodzenia hinduskiego. Całe miasto to mieszanina kultury malezyjskiej, chińskiej, indyjskiej i europejskiej (o wpływy w Melace walczyli Holendrzy i Portugalczycy). Ma to pozytywny wpływ zarówno na wygląd miasta (różne style architektonicznie bardzo ładnie że sobą współgrają, wąskie uliczki starówki są urocze) jak i jedzenie (znowu pyszne).
W ramach wellness wybieramy się do rybiego SPA: siadamy wygodnie na ławeczce, wkładamy stopy do akwarium a setki maleńkich rybek (podobno gatunek ten nazywa się Dr. Fish) robią nam pedikiur 🙂 Zabieg niezwykle przyjemny, ale mało skuteczny (w sensie, że biednym rybkom nie udało się uporać z moimi stopami po 2-tygodniowym trekkingu w Himalajach). Najlepszy efekt byłby chyba, gdyby samemu zafundować sobie „drastyczny” pedicure, a rybki wykorzystać tylko do „doszlifowania” dzieła. Muszę jednak przyznać, że bardzo ładnie wyczyściły mi okolice paznokcia który zlazł. I wcale nie gryzły, zresztą – za małe były, żeby sprawić człowiekowi ból. Podróże kształcą
Read MoreW ramach wellness wybieramy się do rybiego SPA: siadamy wygodnie na ławeczce, wkładamy stopy do akwarium a setki maleńkich rybek (podobno gatunek ten nazywa się Dr. Fish) robią nam pedikiur 🙂 Zabieg niezwykle przyjemny, ale mało skuteczny (w sensie, że biednym rybkom nie udało się uporać z moimi stopami po 2-tygodniowym trekkingu w Himalajach). Najlepszy efekt byłby chyba, gdyby samemu zafundować sobie „drastyczny” pedicure, a rybki wykorzystać tylko do „doszlifowania” dzieła. Muszę jednak przyznać, że bardzo ładnie wyczyściły mi okolice paznokcia który zlazł. I wcale nie gryzły, zresztą – za małe były, żeby sprawić człowiekowi ból. Podróże kształcą