20100725 Rafting
Aby skrócić sobie oczekiwanie na wizę wybieramy się na rafting. W pobliży Biszkeku znajdują się wspaniałe góry i ciekawe, rwące rzeki – trzeba to wykorzystać. Na wyprawę wybieramy się z Jannat (Kirgizką poznaną przez Couchsurfing, która prowadzi też własne biuro turystyczne i załatwiła nam rafting praktycznie po kosztach) i Marianne i Marco – parą Szwajcarów, których Jannat gości u siebie w domu. Całodzienna wyprawa jest przyjemna, jednak raftingiem jesteśmy nieco rozczarowani. Oczywiście bawiliśmy się dobrze, ale odcinek rzeki, który spływaliśmy był, jak na nasz gust, trochę zbyt spokojny. Kuba, żeby urozmaicić sobie spływ kilka razy wyskakiwał do wody i pływał koło pontonu
Chyba lepiej by się bawił na kajaku – nie wiedzieliśmy jednak jak trudna będzie rzeka, a decyzję na czym płyniemy trzeba było podjąć jeszcze w Biszkeku. Po emocjach i moczeniu się w rzece wracamy do miasta i wspólnie jemy pyszną kolację w tradycyjne, kirgiskiej knajpce.
Read MoreChyba lepiej by się bawił na kajaku – nie wiedzieliśmy jednak jak trudna będzie rzeka, a decyzję na czym płyniemy trzeba było podjąć jeszcze w Biszkeku. Po emocjach i moczeniu się w rzece wracamy do miasta i wspólnie jemy pyszną kolację w tradycyjne, kirgiskiej knajpce.